Tomasz Matuszewski, kapitan OSAVI TENNIS TEAM Kalisz

Wszyscy tworzymy tzw. „zgraną paczkę”!

O awansie do najlepszej czwórki LOTTO SuperLIGI, roli kopciuszka podczas zbliżającego się FINAL FOUR oraz związkach z Czechami opowiadał nam Tomasz Matuszewski, kapitan OSAVI TENNIS TEAM Kalisz.

 

Czy wasz awans do FINAL FOUR należy traktować w kategoriach dużej niespodzianki?

- Niekoniecznie! Przed sezonem powiedziałem zarządowi klubu, że naszym celem nie jest utrzymanie się w LOTTO SuperLIDZE, tylko awans do FINAL FOUR. Znamy swoją wartość i mieliśmy jasno sprecyzowany cel, a kolejne wygrane utwierdzały nas w przekonaniu, że przepustka do najlepszej czwórki leży w granicach naszych możliwości.

 

Kiedy uwierzyliście w to, że miejsce w pierwszej czwórce sezonu zasadniczego leży w waszym zasięgu?

- Decydujący był mecz w Kaliszu z aktualnymi wicemistrzem Polski CKT Grodzisk Mazowiecki.
Goście przyjechali do nas w bardzo mocnym składzie z Miljanem Zekicem, Łukaszem Kubotem i Martyną Kubką na czele. Nie przestraszyliśmy się bardziej utytułowanego rywala i odnieśliśmy cenne zwycięstwo. Reprezentujący nasze barwy Czech Jiri Barnat zagrał "mecz życia" z Zekicem, Piotrek Matuszewski ograł groźnego Yanna Wójcika, a Karolina Kubanova (deblistka bez singlowego rankingu) za sprawą świetnej taktyki ograła Kubkę.

 

Przebyliście długą drogę przez ostatni rok - od absolutnego outsidera do czarnego konia i pogromcy faworytów. Skąd ta zmiana?

- W tym roku dysponujemy zupełnie innym składem niż rok wcześniej. Nie ukrywam tego, że mieliśmy znacznie większy budżet na transfery, a dodatkowo wyciągnęliśmy wnioski z premierowego sezonu. Podnieśliśmy znacząco naszą jakość sportową, co było kluczowe w walce o FINAL FOUR.

 

Do FINAL FOUR przystąpicie w roli kopciuszka. Z jakimi oczekiwaniami zaczniecie walkę o tytuł DMP?

- „Na papierze” nasze szanse są iluzoryczne, ale sport rządzi się przecież swoimi prawami. Na pewno będziemy walczyć. Zawodnicy i zawodniczki dadzą się z siebie więcej niż 100%, a jaki będzie tego efekt – przekonamy się na miejscu. Na pewno łatwo skóry nie sprzedamy!

 

Muszę zapytać o możliwy skład na FINAL FOUR. Kto może wybiec w trykocie OSAVI TENNIS TEAM Kalisz na kort w Kozerkach?

- Zagrają prawdopodobnie nasze najbardziej utytułowane Czeszki, niestety mamy problem ze ściągnięciem najlepszych singlistów. Wynika to z faktu, że jeden z naszych sponsorów nie wyraził gotowości wsparcia. Nie mam tu jednak na myśli naszego sponsora tytularnego OSAVI, na którego pomoc zawsze możemy liczyć.

 

Podobnie jak w przypadku BKT Advantage Bielsko-Biała, łączą wasz bliskie relacje z Czechami. Skąd pomysł na współpracę z naszym południowym sąsiadem?

- Większość tych zawodników znam od dziecka, ponieważ kariery moich synów - Piotrka i Michała, którzy są również zawodnikami naszego klubu, opierałem głównie na startach w Czechach. Od tego czasu utrzymujemy bliskie relacje z czeskimi zawodnikami.

 

Podczas spotkań domowych OSAVI trybuny zapełniały się do ostatniego miejsca. W jaki sposób udało się wam stworzyć modę na ligowego tenisa w Kaliszu?

- Kaliszanie dużo słyszeli o sukcesach Piotrka Matuszewskiego, ale rzadko mieli okazję do tej pory oglądać go "na żywo". Możliwość dopingowania go z trybun była na pewno sporym magnesem dla kibiców. Poza tym pamiętajmy, że na kortach OSAVI w zespołach naszych rywali pojawiało się wielu graczy z krajowej czołówki lub nawet o uznanej międzynarodowej renomie, co również ściągało na obiekt wielu sympatyków tenisa.

 

Którego z zawodników lub którą z zawodniczek wyróżniłby Pan w przekroju całego sezonu?

- Nie chciałbym nikogo wyróżniać. Uważam, że siłą naszego zespołu jest szeroka, wyrównana kadra oraz dobra atmosfera w ekipie. Wszyscy tworzymy tzw. „zgraną paczkę”!

 

Podkreślacie w wywiadach, że twarzą" drużyny jest Piotr Matuszewski, który dołączył do zespołu przed tegorocznym sezonem. Czy spełnił on pokładane w nim nadzieje?

- Piotrek doskonale wywiązuje się z powierzonej mu roli kapitana drużyny. Zresztą podobnie było rok wcześniej, gdy występował w barwach AZS TENIS Poznań.

 

Czego wam życzyć przed zbliżającym się FINAL FOUR?

- Połamania rakiet😉.

 

Dziękuję za rozmowę!

- Ja również!

 

Sponsorem tytularnym rozgrywek jest marka LOTTO, której właścicielem jest Totalizator Sportowy. W gronie sponsorów znaleźli się również: PZU, Krajowa Grupa Spożywcza, Enea, Kanga, Recman oraz enel-sport. Projekt jest objęty oficjalnym patronatem Ministerstwa Sportu i Turystyki.

Artykuły polecane

DOŁĄCZ DO NAS

POLECAMY

DO POBRANIA

Witryna utrzymywana jest na serwerach firmy WebReklama